20 stycznia 2013

Rozdział 13.

Zobaczyłam dziwną wiadomość od nieznajomego nadawcy. Otworzyłam ją.
" I tak nie będziesz z nim szczęśliwa. Pamiętaj, on ma dziewczynę. Z z tego co wiem, wcale nie chce z nią zerwać. Pit chce Cię tylko i wyłącznie wykorzystać. A później zostawić. Uważaj na niego. Bądź uważna i spostrzegawcza. 
                                                   Ja tylko Cię ostrzegam. 
                                                                                                                                               Przyjaciel. 

Nie przejęłam się tą wiadomością. Wiedziałam, że mogę ufać Piotrkowi.. Zastanawiało mnie tylko jedno, kto jest tym moim " przyjacielem ". Zdziwiło mnie również to, skąd ten ktoś wiedział, ze widuję się z Cichym.
Po chwili do mojego pokoju wszedł Piotrek.
- Co robisz ? - zapytał i usiadł koło mnie.
- Sprawdziłam właśnie pocztę .
- I coś ciekawego przyszło ?
- Nie, nic.  - skłamałam, nie chciałam go denerwować. Szybko zamknęłam laptopa i  przytuliłam się do siatkarza.
- Wiesz co, ja się muszę już zbierać. Jest dziewiąta.
- Szkoda, ze musisz jechać.
- Jak chcesz, to nie pojadę. - przytulił mnie do siebie jeszcze bardziej.
- Nie no masz jechać. Za kilka godzin masz trening, na którym masz się zjawić.
- Jak chcesz. - powiedział i wstał.
- Dobra, zbieramy się.
Po kilku minutach byliśmy już przy aucie Piotrka.
- Widzimy się jutro. Mam nadzieję, że wytrzymam tyle czasu bez Ciebie. - uśmiechnął się.
- Będę trzymać kciuki. A po za tym, masz jeszcze wielkoludów.
- Ale oni, to nie to samo co Ty. Oni nie całują tak dobrze. - podszedł do mnie i znowu przyciągnął mnie do siebie.
- Może, chcesz ze mną jechać ?
- Nie.
- Nie ?? Przekonam Cię.
- Próbuj.
W tym momencie nasze oczy znów spotkały sie w jednej linii. Kochałam jego, spojrzenie, kolor tęczówek. Nasze usta zetknęły się ze sobą. Nasz pocałunek trwał sama nie wiem ile. Było cudownie. Nasz pocałunek był namiętny, a za razem czuły i delikatny.
Nie chciałam przerywać tak świetnej chwili. Jednak wiedziałam, że Pit musi już jechać na trening.
- Koniec tych czułości. Wsiadaj do samochodu. - oderwałam się od ust Cichego.
- Nie chce. - zrobił słodkie oczy kota ze Shrek'a.
- Trudno. Zobaczymy się jutro.
- Ok. Już wsiadam, mamo. - uśmiechnął sie do mnie.
- Tylko pamiętać,zadzwonić do zestresowanej mamusi jak dojedziesz. - wyszczerzyłam się.
Chwilkę później Pit odjechał, a ja tylko pomachałam w jego stronę. Następnie poszłam na górę.

*  Z perspektywy Piotrka.

Po trzech godzinach drogi, byłem już w Spale. Przez całą trasę, myślałem o Anieli i Olce. Nie wiedziałem jak mam zareagować, gdy ja zobaczę. Nic do niej nie czułem, ale to nie oznaczało, że jest mi zupełnie obojętna. W końcu spędziliśmy ze sobą trzy lata. Były cudowne chwile.
Zaparkowałem samochód i poszedłem do swojego pokoju. Gdy otworzyłem drzwi doznałem szoku. Mimo wszystko, spodziewałem się tam Olki. Nie było Bartka. To on musiał ją wpuścić. Na moim łóżku, siedziała jak zwykle ubrana była szykownie, zbyt elegancko. Kiedyś mnie to kręciło, kochałem tę ją oficjalność.
- Olaaaa ?? Co Ty tutaj robisz?
- Cześć, Skarbusiu. Czym jesteś taki zaszokowany ?
W tym momencie przytuliła się do mnie i dała mi strasznie namiętnego całusa. Nie umiałem jej powstrzymać. Czułem się strasznie dziwnie. Wiedziałem, że postępuję nie fair wobec Anieli. Jedyne co czułem to złość i bezradność.
- Dobra musimy porozmawiać. Poważnie porozmawiać. - oderwałem się od ust Olki.
- O co Tobie chodzi ? Nic nie rozumiem, misiaczku.
- Usiądź to się dowiesz. - powiedziałem - Chyba musimy cos sobie wyjaśnić.
Po pierwsze nnie mów już do mnie nigdy Misiaczku, Skarbie, Kochanie itp. Po drugie nie musisz udawać, że mnie kochasz. Słabo Ci to wychodzi, jesteś okropną aktorką. Wiem, ze jesteś ze mną tylko dla kasy i tzw. popularności. Ty nie potrzebujesz mężczyzny, Ty potrzebujesz chodzącej reklamy, aby wybić sie w branży menadżerskiej. . Mam tego dość.
- Wcale nie !!! - próbowała sie tłumaczyć.
- Nie przerywaj mi. Daj mi dokończyć. Wiele osób mówiło mi, że mnie zdradziłaś. Jesteś dla mnie tylko dla kasy.
- No i co z tego ? Jesteś beznadziejny. Nie potrzebuję Cię. - zaczęła się na mnie wydzierać.
- Ogarnij się. To koniec, zrywam z Tobą.
- Ty mnie rzucasz ? Nieeee. To ja z Tobą zrywam. Jeszcze tego pożałujesz. - w tym momencie Olka, wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.
Po chwili, gdy ochłonąłem, postanowiłem zadzwonić do Anieli.
- Cześć - powiedziałem.
- Hej. dojechałeś już ? - zapytała troskliwym głosem.
- Tak.
- Coś się stało ?
- Przed chwilą zerwałem z Olką. - powiedziałem.
- Chyba już wiem, jak zareagowała. Nawet nie pytam.
- Powiedziała, że pożałuje tej decyzji.
- Nie przejmuj się nią.
- Dobra ja muszę spadać na trening. Chcę się wyżyć. Potrzebuję tego.
- Jasne, to do zobaczenia jutro. Kocham Cię.
Wyłączyłem się. Spakowałem torbę i szybko wybiegłem na trening. Po 2 godzinach treningu, nie byłem prawie wcale zmęczony, raczej nieobecny. Chłopaki to zauważyli.
- Pit, cos się stało ? - zapytał Igła.
- Nic się nie stało. Dajcie mi już spokój.
- Nie wcale, Słyszałem Twoją kłótnię z Olką. - wtrącił się Kosa.
- Ej, chłopaki nie widzicie, że on nie chce o tym gadać ? - powiedział Kuraś.
- No dobra dobra. - powiedział Krzysiek.
Wszyscy zajęli się swoim rzeczami.
- Dzięki stary. - powiedziałem do Bartka.
- Ok. luuz.
Jakieś 15 minut później byliśmy już w pokoju. Bartek gadał z Marysią na skype. A ja nie wiedziałem co ze soba zrobić. Nie wyszły ze mnie wszystkie emocje. Postanowiłem poczytać książkę i posłuchać muzyki. Zatraciłem się, nie wiem ile czasu tak siedziałem, ale w pewnym momencie Bartek mnie szturchnął.
- Chodź, idziemy pobiegać. Rusz się.
- Ok.- wstałem i poszedłem się przebrać w dresy.
Za chwilę byłem już gotowy. Razem z Kurasiem, Ziomkiem i Kosą biegaliśmy jakieś 1,5 h. Teraz dopiero się zmęczyłem. Potrzebowałem tego.
Gdy wróciłem do pokoju, chciałem od razu iść spać. Jednak chłopaki postanowili, że muszę z nimi zagrać. Oczywiście tą grą, był poker. Po paru partyjkach opadły ze mnie emocje. Wieczór, spędziłem w towarzystwie chłopaków. To był taki męski wieczór. Około północy razem z Kurasiem postanowiliśmy wracać do siebie do pokoju. Wziąłem prysznic, a później od razu usnąłem.

RANO :

Obudziłem się o 8. Z uśmiechem na twarzy usiadłem na łóżku, bo mój dzisiejszy sen był o Anieli.  Nie umiem go opisać. Był po prostu zajebisty. Nagle zadzwonił mój telefon. Gdy ujrzałem na wyświetlaczu napis : " Aniela <3 " od razu mój już dość świetny humor poprawił się na jeszcze lepszy.
- Czeeść, my właśnie jesteśmy w Bełchatowie. Powinnyśmy już być za godzinę. A zapomniałabym, obudziłam Cię ??? - usłyszałem aksamitny głos Anieli.
- Nie, no coś Ty. Nie śpię już od jakiś 15 minut.
- Aa to dobrze.
- Dobra ja kończę, bo śniadanie będzie za chwilę. Jeszcze muszę Bartka obudzić. A to nie jest wcale takie łatwe.
- Aaaa zapomniałabym. Marysia mówi,żebyś pozdrowił i chyba ucałował Kurasia od niej.
W tlee : Piotrek nie słuchaj jej. - usłyszałem głos Mańki.
- Maryśka zamknij się. Sama tak mówiłaś. Nie kłam.
- Dobra, dobra. Tylko powiedz jej, że ja nie ucałuję Kurka. Sorry. Będzie musiał poczekać, żeby poczuć smak ust Mańki.. - powiedziałem śmiejąc się.
- Jak masz zdążyć na śniadanie to ja kończę. - powiedziała Aniela.
- Jasne. To do zobaczenia.
- No pa. - powiedział mój Skarb.
Po chwili wstałem i zacząłem budzić Bartka. Po 10 minutach udało się. Bartek otworzył oczy.
- Rusz się. Marysia kazała Cię pozdrowic i pocałować. Ale sorry stary, nie dam Tobie całusa. Sorry. - uśmiechnąłem się.
- Ok, luuz. Już wstaję.
Po 20 minutach byliśmy juz po porannym " rytuale ". Udaliśmy się wraz z Kurkiem na śniadanie. Oczywiście po drodze spotkaliśmy chłopaków.
Po zjedzonym śniadaniu, czekałem razem z Bartkiem pod ośrodkiem na dziewczyny.
Po 10 przyjechały. Od razu wstałem i podszedłem do auta. Gdy Aniela wysiadła, przytuliłem ją do siebie. Nie zwracałem na obecność Marysi i Bartka. Pocałowałem Anielę. Gdy zakończyliśmy nasz namiętny całus, zauważyłem że Mańka z Kurasiem robią dokładnie to samo co my przed chwilą.

_______________________________________
Długi rozdział mi wyszedł. Mam nadzieję że się spodoba. Dzięki za miłe komentarze.


2 komentarze:

  1. Nadrobiłam! Dodaję do obserwowanych, żeby śledzić na bieżąco :) Podoba mi się Twój blog :D zapraszam do siebie a nowy rozdział. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń