3 lutego 2013

Rozdział 18.

* Z perspektywy Anieli

W nocy było cudownie. Było tak jak powinno być. Wręcz idealnie. Czułam, że mogę Piotrkowi zupełnie zaufać. Kochałam go. Z Alanem było inaczej. Też mnie namawiał, żebyśmy spróbowali. Nie umiałam sie zgodzić. Nie wiem dlaczego. Nie byłam gotowa.
Obudziłam sie o 7.30. Obok mnie leżał mężczyzna mojego życia. Nie powiem, przyjemne uczucie. Patrzyłam na Piotrka, uświadomiłam sobie, że nie umiem bez niego żyć. Gdy chciałam iść do kuchni, Cichy obudził się.
- Cześć . - dał mi całusa - Jak sie spało ?
- Hej. A dobrze. Ale nie wyspałam się. - uśmiechnęłam się
- Ale to chyba nie z mojego powodu? Ja nie chrapię .
- To juz sam powinieneś wiedzieć. Dziękuję.
- Ale za co  ?
- Za to co się dziś w nocy stało. Było cudownie.
- Myślałem, że bedziesz zła.
- A dlaczego ?
- Nie chcę Cię tylko wykorzystać. Kocham Cię.
- O czym Ty gadasz ? Też Cię kocham . - powiedziałam. - Aaa pewnie o tym mail'u pomyślałeś ? Nie przejmuj się tym. Nie wiem kim jest ten mój " przyjaciel ". I nie chcę wiedzieć.
- Przepraszam.
- Dobra. Koniec tego tematu.
W tym momencie pocałował mnie. Znowu nasze usta tworzyły jedność. Pasowały do siebie. Jakby wiedziały, że muszą być razem.
- Dobra ja idę się czegoś napić. - przerwałam.
Po chwili znalazłam się w kuchni. Nalałam sobie do szklanki soku. Usiadłam na blacie. Nagle do kuchni wszedł Kurek .
- Ooo Hej. - powiedział.
- Cześć. Co Ty tak wcześnie wstałeś  ? -zapytałam.
- No tak jakoś. A Ty co tutaj robisz?
-Nie widzisz, piję sok.
- A jak tam wieczór ? - zapytał Bartek.
- Ale o co Tobie chodzi ?
- No myślałem, że pomogłem Wam w spędzeniu miłego wieczoru, a może i nocy.
- To był Twój pomysł ??
- Nie tylko mój, Marysia mi pomogła.
- A co na to wszystko Pit ? - zapytałam.
- Jest tak samo nieświadomy jak Ty. - wyszczerzył sie Kuraś
- Czyli to był taki podstęp? - zapytałam
- Niee, chcieliśmy Wam pomóc tylko. Pomogliśmy ? - zapytał siatkarz
- Nie musisz wszystkiego wiedzieć - uśmiechnęłam się. Gdy wyszłam z kuchni usłyszałam tylko słowa Bartka  : "Czyli wieczór był udany"
Poszłam do łazienki się ogarnąć. Umyłam głowę, a później wysuszyłam włosy. Gdy weszłam do mojego pokoju nie zastałam w nim Pita. Zdziwił mnie ten fakt. Usiadłam na łózku i włączyłam laptopa. Przejrzałam
fejsa, a później jak zwykle zalogowałam się na maila. Z wielkim nie pokojem, przejrzałam skrzynkę odbiorczą. Uff. Żadnej wiadomości od mojego " przyjaciela ". Całe szczęście.
Nagle do mojego pokoju weszła Marysia.
- Heej. Jak tam wieczór ? - zapytała.
- Cześć. Dobrze, dobrze. A Twój ?
- Miło spędziłam czas. Nawet bardzo miło.
- Cóż za konkretna odpowiedź.
- Muszę Ci coś powiedzieć . - nagle powiedziała i zamknęła drzwi za sobą.
- Słucham.
- Wczoraj, spędziłam z Bartkiem przyjemy wieczór. Później, gdy leżeliśmy już w łóżkach. Oboje nie mogliśmy zasnąć. Kuraś podszedł do mojego łożka i zapytał, czy może się obok położyć. Zgodziłam się. Później zaczęliśmy się całować. To przerodziło się w coś bardziej namiętnego. Pożądaliśmy siebie. Bartek bardzo chciał, żeby doszło do zbliżenia. Ja w pewnym stopniu tez tego chciałam. Nagle przerwałam romantyczną chwilę. Powiedziałam, że nie jestem jeszcze gotowa. Przeprosiłam Go. Od rana ze sobą nie rozmawialiśmy. Wydaje mnie się, że Go tym uraziłam. - w tym momencie Marysia rozpłakała się.
- No coś Ty.  On prostu myśli, że jesteś na niego zła. Nie wie jak sie zachować.
- Serio ?
- Jak chcesz to poproszę Piotrka żeby z nim o tym pogadał. Przecież się przyjaźnią.
W tym momencie usłyszałam głos mojej mamy " Marysia, Aniela chodźcie na śniadanie ". Od razu wstałyśmy z miejsc. Mańka szybko otarła łzy i mogłyśmy ruszać na posiłek. Po zjedzonym śniadaniu, pomogłam mamie wstawić naczynia do zmywarki. Po chwili w kuchni zjawił sie Pit.
- Może w czymś pomóc ? - zapytał.
- Nie, ale dziękuję. - powiedziała mama. - Może pójdziecie razem z Piotrkiem do sklepu, bo zapomniałam kupić paru składników potrzebnych do obiadu. - zwróciła się do mnie.
- Ok. Jasne. - dodałam.
Po chwili znalazłam się już Cichym na dole. Wzięliśmy listę potrzebnych produktów.
- Muszę Cię o coś poprosić . - powiedziałam.
- Ja właśnie też. Ok, ale Ty zacznij.
- Dobrze. Mógłbyś porozmawiać z Bartkiem.
- Ale w jakiej sprawie ?
- No tak ogólnie. Jak przyjaciele. - nie chciałam mówić Piotrkowi o sprawie Mańki wprost. Niech się sam dowie od Kurka.
- Jasne. - powiedział Cichy.
- A Ty o co chciałeś mnie poprosić ?
- No właśnie, Bartek prosił mnie, żebyś Ty porozmawiała z Marysią.
- A w jakiej sprawie ? - zapytałam.
-  No dowiesz się.
- Nie no ok.
Po chwili znaleźliśmy się w sklepie.
- Dzień Dobry. - przywitaliśmy się z sprzedawczynią.
Gdy wzięłam już wszystkie produkty z listy, zapłaciłam i razem z Pitem wyszliśmy. Pomógł mi nieść torby.
- Sorry, ale muszę zapytać - zaczął Piotrek.
- Ale o co chodzi ?
- Nie wiesz kim może być ten " przyjaciel " ?
- Właśnie nie.
- Nikogo nie podejrzewasz ? 
- Nie.
W tym momencie zauważyłam Alana.  " Co on tutaj robi ? " pomyślałam.
- Piotrek to jest mój były. - poinformowałam Cichego.
- Nic Ci się nie stanie, jestem obok.
- Cześć Kochanie. - powiedział Alan i dał mnie całusa w policzek. - Może przedstawisz mnie swojego nowego kolegę ? - ciągnął dalej.
- Alan, ogarnij sie. Nie jesteśmy już razem. - powiedziałam. - A to jest Piotrek. Jestem z nim.
- Ooo, czyli szybko się pocieszyłaś takim ścierwem. - powiedział chamsko Alan. 
- Przepraszam, jak mnie nazwałeś ? - zapytał Pit, upuszczając torby na ziemię.
- Nie moja wina, że jesteś głuchy. - powiedział Alan.
- Nie będę rozmawiał z chłopczykiem na Twoim poziomie. - odpowiedział mu Cichy. W tym momencie spojrzał się na niego ze swojego poziomu wysokości. Zbliżyli się do siebie. Alan popchnął Piotrka, zaczęła sie bójka.
- No weźcie przestańcie !!! - krzyczałam. Ale to nie pomagało.
W pewnym momencie Piotrek strzelił w twarz Alanowi, aż ten się przewrócił.
- Dobra, chodź Aniela idziemy. - powiedział siatkarz. - Nie będę marnował czasu na takiego kogoś. - w tym czasie wziął torby i udaliśmy się do domu.
W tle usłyszałam tylko słowa Alana : " Pożałujesz jeszcze tego. ". Przestraszyłam się. Przez całą drogę nie rozmawialiśmy z Pitem. Był strasznie wkurzony.
- Nie przejmuj się tym. - przerwał cisze siatkarz.
- Nie no jest ok. Ale Tobie nic się nie stało ? - zapytałam.
- Jest dobrze.
Gdy weszliśmy do domu, Piotrek od razu poszedł do łazienki się ogarnąć. Ja dałam mamie zakupy i pomogłam je rozpakować. Później poszłam do swojego pokoju. Nie mogłam zrozumieć zachowania Alana.
Nagle do pokoju wszedł Piotrek.
- Przepraszam . - powiedziałam.
- Ale za co ?
- No za Alana. To moja wina.
- Nie to nie jest Twoja wina. Tylko tego dupka. - powiedział i przytulił się do mnie.
- Kocham Cię. - powiedziałam.
- Ja Ciebie też. - w tym momencie masze usta znowu połączył pocałunek.
- Dziękuję, - powiedziałam

* z perspektywy Piotrka

Po zjedzonym obiedzie postanowiłem, że porozmawiam z Bartkiem. Muszę się dowiedzieć o co chodzi.
- Cześć. - powiedziałem wchodząc do pokoju,
- Siema.
- Co tam u Ciebie ? - zapytałem.
- Cóż za ciekawe pytanie. U mnie nawet dobrze. Noc sie udała ?
- Ale o czym Ty mówisz ?
- Pytam czy noc była udana ?
- Bardzo udana.
- Tzn ?
- Było miło. Więcej nie musisz wiedzieć. Ty lepiej mów jak tam Twoja noc ?
- Na początku było dobrze. Oglądaliśmy filmy i cały czas sie śmialiśmy. Później położyliśmy się do łóżek. Wiedziałem, że Marysia nie możne spać. Zapytałem czy mogę się obok niej położyć. Zgodziła sie. Po chwili zaczęliśmy się do siebie zbliżać. Chyba ją kocham. Później oboje chcieliśmy tak mnie się wydawało, żebyśmy połączyli. W pewnym momencie Marysia powiedziała, ze nie jest gotowa. Nie ukrywałem zdziwienia. Oczywiście wróciłem do siebie. Nie mogłem spać. Nad ranem dopiero usnąłem. Wstałem przed Marysią i poszedłem do kuchni. Od wczoraj nie rozmawialiśmy. Co według Ciebie powinienem zrobić ? - byłem zdziwiony tą sytuacją jaka zaszła między Bartkiem, a Marysią.
- Oczywiście powinieneś z nią porozmawiać, wyjaśnić tą sytuację. Pytałem się Anieli czy porozmawia z Mańką, zgodziła się,
- Dzięki, stary.
- Ok, polecam się na przyszłość.
- A może teraz Ty opowiesz jak wyglądała Twoja noc ?
Zacząłem tak ogólnie mówić Bartkowi jak spędziłem wczorajszy wieczór,

* Z perspektywy Anieli

Nie mogłam ogarnąć sytuacji z Alanem. Nie wiem czego on chce. Nie jesteśmy już razem, rzuciłam go. Powinien to zrozumieć. Jest dorosłym facetem, mógłby chociaż spróbować przyjąć tą wiadomość z godnością. Po chwili postanowiłam porozmawiać z Marysią, Potrzebowała mojego wsparcia.
Chwilę szukałam jej w ogrodzie, aż w końcu znalazłam Mańkę w altanie. Bardzo lubiła to miejsce, ja również.
- Tutaj jesteś. - powiedziałam i usiadłam koło niej.
- No jestem. Wiesz co chyba musze jechać do cioci. Dawno jej nie widziałam.
- Ale teraz ? - zapytałam.
- Pojadę jeszcze dziś, ale później. Przepraszam. Wrócę do Spały sama jutro.
- Dobrze, rób jak chcesz. Tylko mnie nie okłamuj. Wiem, że chcesz tylko uciec.
- Wcale nie.
- Taaak ? A gadałaś z Bartkiem ?
- Nie. Nie umiem.
- Wierzę w Ciebie. Piotrek gadał z Kurkiem. On myśli to samo co Ty.  Powinaś z nim pogadać. Szczerze.
- Nie wiem. On jest pewnie na mnie zły.
- Bartek Cię kocha.
- Serio ? - zapytała przyjaciółka.
- Tak, jak nie wierzysz to idź sama go o to zapytaj. - powiedziałam.
W tym momencie Marysia poszła do domu. Widziałam, że jest zestresowana. Nie dziwiłam jej sie wcale.

* Z perspektywy Mańki.

Byłam całkowicie roztrzęsiona. Nie wiedziałam jak mam rozmawiać z Bartkiem. Nie byłam pewna czy będę potrafiła. No trudno. Weszłam do domu, zdjęłam buty i kurtkę. Później kierowałam sie w stronę pokoju Bartka. Wzięłam głęboki oddech i zapukałam.
- Mogę ? - zapytałam.
- Jasne Siadaj. - powiedział siatkarz.
- Chyba musimy porozmawiać.

_____________________________________________________________
Wiem, że miało być w połowie tygodnia. Ale wena mnie do tego zmusiła. Dziękuję za ponad 3tys wyświetleń. Jesteście cudowni. Mała prośba czytam = komentuję .
Nastepny niedługo :)

4 komentarze:

  1. JEEEJ. *_______* UWIELBIAM TWOJEGO BLOGA!: 3

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że sobie wszystko wyjaśnią... :) Pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć :) Zapraszam na nowy rozdział : http://megulek.blogspot.com/2013/02/rozdzia-xiii-ty-sie-zakochaas.html . Zostałaś też nominowana w zabawie "Liebster Award", więc zapraszam podwójnie ! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń